wtorek, 7 lutego 2017

Udręka studenta - sesja!!!

Który student nie miał ochoty schować się w szafie słysząc słowo SESJA??? Myślę, że każdy. Mimo tego, że trwa tydzień lub dwa (na każdej uczelni inaczej), to egzaminy i zaliczenia ciągną się przynajmniej miesiąc czasu. Oczywiście my, jako studenci, zanim się zacznie juz mamy jej dość. Niektórzy uważają, że taki stresujący okres wymaga rozluźnienia (czego nie będę kwestionować). Każdy ma swoje sposoby ;)
Na szczęście ja już skończyłam swoje egzaminy i mam swoje wymarzone dwa tygodnie wolnego. Chociaż zazroszczę tym, którzy mają aż miesiąc wolnego!!! to i tak ciesze się ze swojego wypoczynku.  
Dzięki kilku wolnym wieczorom wracam do swojej ulubionej czynności, czyli czytania powieści. Właśnie kończę jedną ze swojej prywatnej kolekcji, której nie mogłam nigdy przeczytać do końca. Jest to „Księżniczka z lodu” Camilla Lackberg.


Książka ta ma w sobie wszystkie moje ulubione wątki literackie: zagadkę kryminalną, miłość i relacje rodzinne. W skrócie mówiąc: główną bohaterką książki jest pisarka Erika Falck, która znajduje martwą swoją przyjaciółkę z dzieciństwa. Wszystko wskazuje na samobójstwo, jednak dochodzenie wykazuje zabójstwo. Kolejne sytuacje są wspaniale powiązane, spójne i czyta się bardzo płynnie. Bardzo polecam Czarną Serię wszystkim miłośnikom rozwiązywania zagadek kryminalnych. Ja osobiście mam nadzieję na czas z kolejnymi tego typu powieściami. 

Ostatnimi czasy coraz bardziej zwracam uwagę na to, kto udaje, a kto jest prawdziwym przyjacielem. Też tak macie? Nie wiem czy to jest wina mojego charakteru (po części na pewno), czy po prostu nastawienia innych ludzi, ale strasznie wkurza mnie zachowanie innych ludzi. Zachowują się jak małe dzieci. Przez co wolę być sama niż przebywać w towarzystwie niektórych, dawniej bardzo bliskich mi osób. Po raz kolejny czyję się wykorzystana przez swoich, jak myślałam, przyjaciół. Ale szczerze... chyba coraz mniej obchodzi mnie ile osób mam obok siebie. W końcu zaczęłam martwić się o siebie i o swoje zdrowie psychiczne... to samo, które niszczą mi inni. To jest naprawdę bardzo przyjemne uczucie: wolność od ludzi. Wiem to jest dziwne, ale nie chodzi mi o wieczną wolność. Mówie o chwilowym pobyciu z samym sobą, zastanowieniem się co robimy źle, co nam nie odpowiada, i co możemy poświęcić dla kogoś innego. Ja się bardzo wzmocniłam przez ostatnie kilka miesiący... a właściwie ponad rok pracuje nad sobą. Jestem dumna z tego co osiągnęłam!!!
Pomocne w tym czasie były dla mnie różne utwory. M. in. „You don't own me” Grace i G-Easy.



Polecam każdemu, kto w jakikolwiek sposób uważa, że podlega komuś komu nie powinien, nie radzi sobie z jakimiś problemami lub ktoś zrzuca na niego takowe.W tym utworze motywację i pewność siebie buduje bit i wyraźne przejścia miedzy zwrotkami i refrenem. Trzyma w poczuciu władzy nad sobą, 

Informacje dodatkowe ;)
Postanowiłam, że zastanowię się nad prowadzeniem drugiego bloga. Jednak posty będą skupiały się na zdjęciach ludzi, makijażach lub recenzjach kosmetyków. Dajcie mi znać w komentarzach co o tym myślicie.

Tymczasem życzę powodzenia wszystkim studentom, którzy jeszcze swojej sesji jeszcze nie skończyli. Pamiętajcie, że nikt nie jest w stanie was pokonać!!! To jest wasza walka!!! Jesteście najlepsi :)
Pozdrawiam Omega :)

2 komentarze:

  1. Zdecydowanie sesja to najgorsza udręka, ale nie ma nic lepszego jak po skończonych egzmainach bierzemy do ręki dobrą książkę :) Pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale ta ulga kiedy już wszystko za Tobą jest niesamowita. Wiadomo, że później trzeba odpowiednio odpocząć i się zrelaksować.

    OdpowiedzUsuń