poniedziałek, 5 stycznia 2015

Reaktywacja staroci

Okej chyba już za długo mnie tu nie było, nie uważcie? Nie ma to jak klasa maturalna... Nigdy nie myślałam, że to taka męczarnia. A co będzie na studiach?! Aż nie chce o tym myśleć.... Dzisiaj przychodzę do was z kolejnymi piosenkami wykopanymi ze starych playlist. Chyba każdy z was je słyszał. Dla odmiany tym razem coś dla imprezowiczów.
Pierwsza piosenka to Jessica Sutta - Show me . Bardzo energiczny kawałek, przenoszący słuchacza na imprezę i zmuszająca do tańca. Przyznaję się, że ostatnio nie mogę przestać jej słuchać. Jak zamykam oczy od razu widzę klub pełen ludzi, reflektory rozświetlające salę, a bit sprawia, że tańczę czy tego chcemy czy nie ;) Jednak to co najważniejsze nie jest w muzyce czy teledysku... tylko w tekście. Najważniejsze moim zdaniem słowa to:
Love is not a "gimmie, gimmie" 
if you're really with me 
you gotta show me show me

Ten cytat każdy powinien przemyśleć sam. Ja osobiście w pełni się z nim zgadzam i nic bym w nim nie zmieniła.
Jak pewnie wiecie Jessica Sutta jest jedną z byłych członkiń zespołu The Pussycat Dolls. Myśle, że ta zmiana wyszła jej na dobrze i utwory klubowe są dla niej lepsze niż pop.


Kolejnym utworem jest 3OH!3 ft.Katy Perry - Starstrukk



I kolejna piosenka bardzo energiczna i żywiołowa z miłosnym przesłaniem. W tej piosence wybrałam cytat mówiący nie o zachowaniu osoby zakochanej, ale o tym jaka powinna być miłość. 

I thing I should know, how, to make love to innocent without leaving my fingerprints out, now.

Myślę, że ta piosenka jest dobra na wspólne wygłupy z przyjaciółmi. Dobra zabawa gwarantowana ;)
Po takiej piosence, bez względu na to gdzie jesteście, impreza gwarantowana ;)

Jestem ciekawa jakie wy macie zdanie na temat starszych utworów. Nie są to może takie stare i kultowe piosenki, ale chyba większość z was słuchała ich kilka lat temu kiedy były na każdej liście przebojów. Jakie są wasze typy? Piszcie.

Pozdrawiam Omega

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz